Każda osoba posiadająca bloga powinna być przygotowana na krytykę. Nie ważne czy nadejdzie to wcześniej, czy później, ale nie ma możliwości żeby ktoś nie skrytykował tego co robisz. Rzadko jest to uzasadniona krytyka, a częściej objaw zazdrości. Bo po co samemu zrobić coś pożytecznego, lepiej dowartościować się krytykując kogoś innego. Dużo osób lubi podnosić swoją samoocenę kosztem innym. Szerze mówiąc nie rozumiem tych osób. Czują się fajniejsze, ważniejsze? Dla mnie są żałosne, bo same nie wiele osiągnęły. Gdyby to zrobiły, to potrafiłyby docenić pracę innych osób.
Wiem, że pisząc to wszystko świata nie zmienię, tacy ludzie byli, są i będą. Jednak nie potrafię być obojętna na takie zachowania. Znam osoby, które taką nawet nieuzasadnioną krytykę biorą sobie do serca tracą przez to wiarę w siebie. Jeden taki komentarz potrafi przyćmić czasami wszystkie inne. Dlatego może warto jest się zastanowić zanim coś piszemy? Słowa często ranią bardziej niż czyny. Są jak małe igiełki, które powoli wbijają się coraz głębiej.
Ja staram się być odporna na krytykę. Próbuje traktować ją z dystansem, nie zwracać na nią uwagi, ale oszukuję tym samą siebie. Nie potrafię być na to zupełnie obojętna. W pewnym stopniu zawsze mnie dotyka. Nie piszę, że każda krytyka jest zła, do tej uzasadnionej nic nie mam. Jest ważną wskazówką, podpowiada co jest źle. Dzięki niej mamy możliwość zmienić coś na lepsze.
Nieuzasadnionej krytyki nic jednak nie tłumaczy. Nawet złość i zazdrość.
Niektóre zdjęcia mogliście już zobaczyć na blogu Weroniki. niekonieczne pasują do tego tematu, ale podobają mi się i nie lubię postów bez zdjęć.
Gdzie można mnie znaleźć: