
Istnieje teoria nazwana teorią sześciu uścisków dłoni, która mówi o tym, że do dowolnej osoby na świecie możemy dotrzeć dzięki sześciu osobom. Nie ważne czy chcemy dotrzeć do japońskiego sprzedawcy ryżu, czy amerykańskiej gwiazdy. Ty znasz kogoś, kto zna kogoś, kto zna tego kogoś i tak dalej aż do osoby która zna tą osobę z którą chcesz się skontaktować. Nieprawdopodobne prawda? Tym bardziej że ta teoria powstała prawie 90 lat temu i już wtedy wielokrotnie potwierdzono, że działa także w praktyce. Wtedy kontakty z innymi były dużo bardziej utrudnione niż teraz. Bez internetu, telefonów.
Zastanawialiście się kiedyś o ile mniej mielibyśmy znajomych gdy nie internet? Wiele znajomości nie miało by prawa ani możliwości istnienia. Dziś dzięki facebookowi kojarzmy z imienia i nazwiska setki osób, ba nawet wiemy z kim są w związku, jak spędzają swój wolny czas, jakiej muzyki słuchają, czym się pasjonują mimo, że nawet nie wymieniamy z nimi głupiego "cześć" na ulicy. Gdy ktoś Cię spyta czy znasz tą osobę bez wahania odpowiesz, że tak. A jak jest naprawdę? Znasz ją, chociaż się nie znacie.
Są też osoby które znamy lepiej niż inni. Stop, wróć. Wydaje nam się, że znamy. Kiedyś znaliśmy. A teraz trudno powiedzieć. Z czasem znajomość się rozeszła. Była jakaś kłótnia, albo po prostu tu raz zapomniało się o życzeniach urodzinowych, innym razem powiedziało się za cicho "cześć" (albo się po prostu nie powiedziało). I tak jakoś teraz głupio i niezręcznie, więc lepiej udawać, że się nie znacie. Spuścić wzrok i niepostrzeżenie przejść obok. Trochę się znacie, trochę jednak nie.
I tak o to wygląda nasza dzisiejsza siatka znajomych. Składa się z osób które znamy, osób które znamy choć nie znamy i tych, których naprawdę znamy, ale jednak sprawiamy pozory, że nie znamy.
Pokręcone to wszystko, ale część zamętu tworzymy sobie sami. Chociażby w ostatnim przypadku dużo zależy od nas. Może warto po tych kilku latach(?) powiedzieć znowu cześć? Nic do stracenia. A do zyskania wiele. Chociażby stara znajomość utworzona na nowo.
Przy okazji skoro już tu jesteście chciałabym was poprosić o kliknięcie w kilka rzeczy z tej wishlisty. Połączyłam ją z normalnym postem, ponieważ sama nie lubię tych typowo reklamowych postów. Będę bardzo wdzięczna i oczywiście mogę się odwdzięczyć.
Gdzie można mnie znaleźć?
Dokladnie. Dotyczy sie to tez hejtowania innych w internecie, a jak dojdzie do spotkania face to face, to juz trudniej co kolwiek powiedziec, no bo hello to tylko internet i tu latwo sie obraza innych..:)
OdpowiedzUsuńolqa-olqaa.blogspot.com
Świetny post :)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik
Kiedyś słyszałam o tej metodzie. Cieszę się,że mi ją przypomniała i trochę prawdy w tym jest. Gdyby nie Internet social media nie znalibysmy 60% osób które uważamy że znamy. Sądzę,ze osoby które znamy z tego źródła nie powinniśmy mowic że znamy a kojarzymy. Dla mnie poznać można się w rzeczywistości bądź przez naprawdę bliski kontakt rozmowy przez internet ale nidgy świat wirtualny nie da nam tego co rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńRzeczy poklikane plus za połączenie tego do jednej notki a nie poświęcanie całego posta.
*ByKocur*~klik
Cudowne włosy :)
OdpowiedzUsuńhttp://malwinabeczek.blogspot.com/
Ja nie poznaję znajomych przez int5ernet, w większości. Po prostu jest dla mnie strasznie niezręczne napisać do obcej osoby. Za to, dzięki portalom społecznościowym świetnie utrzymuję kontakt z znajomymi z 'realu':)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG ZAPRASZAM
Pięknie napisane, jak sobie pomyślę ile było takich znajomości które właśnie przez głupie spotkanie na mieście po latach i porozmawianie, tworzyły się na nowo, aż mnie dziwi że niby mamy te setki znajomych a tak na prawdę jest ich tylko kilku :/
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i oczywiście poklikane :*
Pozdrawiam!
http://wkomenda.blogspot.com/
Zgadzam się. Przyznaję, że nie słyszałam wcześniej o tej teorii, ale biorąc pod uwagę dzisiejsze czasy, jest wysoce prawdopodobna!
OdpowiedzUsuńOjej mega ciekawe! Nigdy o tym nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńUltra kobiecy blog o muzyce:
gitaraiszpilki.blogspot.com
Poklikałam, fajne rzeczy. A co do postu, mam nadzieję, że kiedyś przytule moich idoli (BAM). Byłam juz na ich koncercie ale czy dzięki 6 osobom? hmmmm xd
OdpowiedzUsuńhttp://nonstopyou.blogspot.com/
Świetnie napisany post. Ja sama niewiele korzystam z facebooka i często kiedy moi znajomi opowiadają o kimś, ja nie mam pojęcia o kogo chodzi. Czasem jest to dziwne i uciążliwe, ale jestem zadowolona z tego że nie mam ogromnej wiedzy na temat ludzi z mojego miasta, zawsze mogę poznać sama kogoś nowego. W pewnym stopniu to odróżnia mnie od innych..
OdpowiedzUsuńFrench Fries Smile
Rzeczywiście tak jest, mamy po 500 znajomych na fejsie, a 3/4 nie znamy tak naprawdę, ale taka natura człowieka
OdpowiedzUsuńMój blog
Dokładnie. Przez facebooka "znamy" większość osób. Ja mam na przykład taką sytuację z moimi dawnymi koleżankami z podstawówki, że gdy widujemy się chociażby na ulicy, one nawet nie odpowiedzą mi cześć. Jak dla mnie to trochę żałosne, bo niemożliwe żebyśmy się nie pamiętały jak minęły dopiero 2 lata. :D
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Poklikane! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny i bardzo prawdziwie napisany post. Dołączam do obserwatorów bloga! :D
http://madziacz.blogspot.com/
rzeczy boskie i bluzka fajna Zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńTak, to co piszesz to sama prawda. Mamy setki osób, które "znamy", jednak rzeczywistość jest nieco inna...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: bondel-natalia.blogspot.com
Ciekawie to opisałaś! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto odnawiać stare znajomości, mimo tych wszystkich nieporozumień.
Cudne zdjęcia! <3
z-pasja-w-obiektywie.blogspot.com
Zdjęcia mi się podobają ;) Ale ja wole większą różnorodność.
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik. Zapraszam! ;)
Bardzo ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń22-ffashion.blogspot.com - klik :)
bardzo interesująca ta teoria o sześciu uściskach dłoni!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
LA DECADENCE
Internet pomaga nawiązać znajomości. Często spotkałam się z tym, że ktoś kogoś zna, poprzez portal społecznościowy, mimo, iż nie zamienił z tą osobą ani słowa... Pomagam-klikając. Świetne zdjęcia :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlublins.blogspot.com
Ładne zdjęcia! Podoba mi się temat posta, fajnie to napisałaś :)
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Ciekawa ta teoria :). Swietne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńagnieszkaa-es.blogspot.com
Powiem Ci, że jesteś prześliczną dziewczyną!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!:)
dorey-doorey.blogspot.com
Przesliczne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńobserwujemy?:)
http://mylife-tasia.blogspot.com
ładne zdjecia :D
OdpowiedzUsuńMój blog-klikkkk
Masz rację :* poklikałam :*
OdpowiedzUsuńhttp://wchojnacka.blogspot.com/
Oj dużo znam osób które dobrze znałam lecz teraz nawet ''czejść'' sobie nie mówimy
OdpowiedzUsuńświetny instagram :D
Mój blog-Sanserose
no serio, i to wszystko sami sobie placzemy..
OdpowiedzUsuńhttp://karolinaslomka.blogspot.com/
Naprawdę bardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK
Niektórych znajomości lepiej nie rozgrzebywać. Niech spoczywają lepiej w grobowcu :)
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
fajna ta teoria muszę wypróbować! :3
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia <3
poklikane w linki :)
patrycja-paulina.blogspot.com-KLIK
Ja nie mam żądnych w internecie :) kliklam :)
OdpowiedzUsuńhttp://treamicii.blogspot.com/
Kliknięte we wszystkie 5 linków! :) Wybrałaś świetne rzeczy ♥ Nigdy nie słyszałam o teorii "sześciu uścisków dłoni" ale po przeczytaniu posta, "ogarnęłam" o co chodzi, haha :D W sumie dzięki moim znajomym, poznałam jeszcze więcej, świetnych znajomych, z którymi utrzymuję kontakt. Naprawdę świetna sprawa! :) A i w poście zamiast "kojarzymy" napisane jest "kojarzmy" - taka malutka literówka :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :* ZYCIEDLAPASJI