19 maja 2016

anatomia znajomości







Istnieje teoria nazwana teorią sześciu uścisków dłoni, która mówi o tym, że do dowolnej osoby na świecie możemy dotrzeć dzięki sześciu osobom.  Nie ważne czy chcemy dotrzeć do japońskiego sprzedawcy ryżu, czy amerykańskiej gwiazdy. Ty znasz kogoś, kto zna kogoś, kto zna tego kogoś i tak dalej aż do osoby która zna tą osobę z którą chcesz się skontaktować. Nieprawdopodobne prawda? Tym bardziej że ta teoria powstała prawie 90 lat temu i już wtedy wielokrotnie potwierdzono, że działa także w praktyce. Wtedy kontakty z innymi były dużo bardziej utrudnione niż teraz. Bez internetu, telefonów.
Zastanawialiście się kiedyś o ile mniej mielibyśmy znajomych gdy nie internet? Wiele znajomości nie miało by prawa ani możliwości istnienia. Dziś dzięki facebookowi kojarzmy z imienia i nazwiska setki osób, ba nawet wiemy z kim są w związku, jak spędzają swój wolny czas, jakiej muzyki słuchają, czym się pasjonują mimo, że nawet nie wymieniamy z nimi głupiego "cześć" na ulicy. Gdy ktoś Cię spyta czy znasz tą osobę bez wahania odpowiesz, że tak. A jak jest naprawdę? Znasz ją, chociaż się nie znacie.
Są też osoby które znamy lepiej niż inni. Stop, wróć. Wydaje nam się, że znamy. Kiedyś znaliśmy. A teraz trudno powiedzieć. Z czasem znajomość się rozeszła. Była jakaś kłótnia, albo po prostu tu raz zapomniało się o życzeniach urodzinowych, innym razem powiedziało się za cicho "cześć" (albo się po prostu nie powiedziało). I tak jakoś teraz głupio i niezręcznie, więc lepiej udawać, że się nie znacie. Spuścić wzrok i niepostrzeżenie przejść obok. Trochę się znacie, trochę jednak nie.
I tak o to wygląda nasza dzisiejsza siatka znajomych. Składa się z osób które znamy, osób które znamy choć nie znamy i tych, których naprawdę znamy, ale jednak sprawiamy pozory, że nie znamy. 
Pokręcone to wszystko, ale część zamętu tworzymy sobie sami. Chociażby w ostatnim przypadku dużo zależy od nas.  Może warto po tych kilku latach(?) powiedzieć znowu cześć? Nic do stracenia. A do zyskania wiele. Chociażby stara znajomość utworzona na nowo. 









Przy okazji skoro już tu jesteście chciałabym was poprosić o kliknięcie w kilka rzeczy z tej wishlisty. Połączyłam ją z normalnym postem, ponieważ sama nie lubię tych typowo reklamowych postów. Będę bardzo wdzięczna i oczywiście mogę się odwdzięczyć.





Gdzie można mnie znaleźć?

ASK     INSTAGRAM

33 komentarze:

  1. Dokladnie. Dotyczy sie to tez hejtowania innych w internecie, a jak dojdzie do spotkania face to face, to juz trudniej co kolwiek powiedziec, no bo hello to tylko internet i tu latwo sie obraza innych..:)

    olqa-olqaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś słyszałam o tej metodzie. Cieszę się,że mi ją przypomniała i trochę prawdy w tym jest. Gdyby nie Internet social media nie znalibysmy 60% osób które uważamy że znamy. Sądzę,ze osoby które znamy z tego źródła nie powinniśmy mowic że znamy a kojarzymy. Dla mnie poznać można się w rzeczywistości bądź przez naprawdę bliski kontakt rozmowy przez internet ale nidgy świat wirtualny nie da nam tego co rzeczywistość.
    Rzeczy poklikane plus za połączenie tego do jednej notki a nie poświęcanie całego posta.
    *ByKocur*~klik

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne włosy :)
    http://malwinabeczek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie poznaję znajomych przez int5ernet, w większości. Po prostu jest dla mnie strasznie niezręczne napisać do obcej osoby. Za to, dzięki portalom społecznościowym świetnie utrzymuję kontakt z znajomymi z 'realu':)

    MÓJ BLOG ZAPRASZAM

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie napisane, jak sobie pomyślę ile było takich znajomości które właśnie przez głupie spotkanie na mieście po latach i porozmawianie, tworzyły się na nowo, aż mnie dziwi że niby mamy te setki znajomych a tak na prawdę jest ich tylko kilku :/
    Świetne zdjęcia i oczywiście poklikane :*
    Pozdrawiam!
    http://wkomenda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się. Przyznaję, że nie słyszałam wcześniej o tej teorii, ale biorąc pod uwagę dzisiejsze czasy, jest wysoce prawdopodobna!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej mega ciekawe! Nigdy o tym nie słyszałam :)

    Ultra kobiecy blog o muzyce:

    gitaraiszpilki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Poklikałam, fajne rzeczy. A co do postu, mam nadzieję, że kiedyś przytule moich idoli (BAM). Byłam juz na ich koncercie ale czy dzięki 6 osobom? hmmmm xd

    http://nonstopyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie napisany post. Ja sama niewiele korzystam z facebooka i często kiedy moi znajomi opowiadają o kimś, ja nie mam pojęcia o kogo chodzi. Czasem jest to dziwne i uciążliwe, ale jestem zadowolona z tego że nie mam ogromnej wiedzy na temat ludzi z mojego miasta, zawsze mogę poznać sama kogoś nowego. W pewnym stopniu to odróżnia mnie od innych..
    French Fries Smile

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście tak jest, mamy po 500 znajomych na fejsie, a 3/4 nie znamy tak naprawdę, ale taka natura człowieka
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  11. Dokładnie. Przez facebooka "znamy" większość osób. Ja mam na przykład taką sytuację z moimi dawnymi koleżankami z podstawówki, że gdy widujemy się chociażby na ulicy, one nawet nie odpowiedzą mi cześć. Jak dla mnie to trochę żałosne, bo niemożliwe żebyśmy się nie pamiętały jak minęły dopiero 2 lata. :D
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  12. Poklikane! :D
    Świetny i bardzo prawdziwie napisany post. Dołączam do obserwatorów bloga! :D

    http://madziacz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, to co piszesz to sama prawda. Mamy setki osób, które "znamy", jednak rzeczywistość jest nieco inna...
    Zapraszam do mnie: bondel-natalia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawie to opisałaś! :)
    Myślę, że warto odnawiać stare znajomości, mimo tych wszystkich nieporozumień.
    Cudne zdjęcia! <3
    z-pasja-w-obiektywie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdjęcia mi się podobają ;) Ale ja wole większą różnorodność.
    Mój blog - Klik. Zapraszam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo interesująca ta teoria o sześciu uściskach dłoni!
    pozdrawiam!

    LA DECADENCE

    OdpowiedzUsuń
  17. Internet pomaga nawiązać znajomości. Często spotkałam się z tym, że ktoś kogoś zna, poprzez portal społecznościowy, mimo, iż nie zamienił z tą osobą ani słowa... Pomagam-klikając. Świetne zdjęcia :) Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Ładne zdjęcia! Podoba mi się temat posta, fajnie to napisałaś :)
    Mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Powiem Ci, że jesteś prześliczną dziewczyną!
    Pozdrawiam Cię serdecznie!:)
    dorey-doorey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Przesliczne zdjęcia!:)
    obserwujemy?:)

    http://mylife-tasia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Masz rację :* poklikałam :*

    http://wchojnacka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj dużo znam osób które dobrze znałam lecz teraz nawet ''czejść'' sobie nie mówimy
    świetny instagram :D
    Mój blog-Sanserose

    OdpowiedzUsuń
  23. no serio, i to wszystko sami sobie placzemy..

    http://karolinaslomka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Niektórych znajomości lepiej nie rozgrzebywać. Niech spoczywają lepiej w grobowcu :)
    >FOXYDIET<

    OdpowiedzUsuń
  25. fajna ta teoria muszę wypróbować! :3
    piękne zdjęcia <3
    poklikane w linki :)
    patrycja-paulina.blogspot.com-KLIK

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja nie mam żądnych w internecie :) kliklam :)

    http://treamicii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Kliknięte we wszystkie 5 linków! :) Wybrałaś świetne rzeczy ♥ Nigdy nie słyszałam o teorii "sześciu uścisków dłoni" ale po przeczytaniu posta, "ogarnęłam" o co chodzi, haha :D W sumie dzięki moim znajomym, poznałam jeszcze więcej, świetnych znajomych, z którymi utrzymuję kontakt. Naprawdę świetna sprawa! :) A i w poście zamiast "kojarzymy" napisane jest "kojarzmy" - taka malutka literówka :D

    Buziaki :* ZYCIEDLAPASJI

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje że zostawiasz ślad ♥
Zostaw link to chętnie odwiedzę Twojego bloga.
Weryfikacja obrazkowa włączona.